Przed sezonem wydawało się, że wszystko ułoży się bardzo dobrze. Byliśmy przygotowani fizycznie, a nagle spadła na nas plaga kontuzji. Nie wiem czy ktoś nie zatrudnił zaklinacza, który kumuluje nad nami złą energię (śmiech) – tłumaczy formę Asseco Resovii Rzeszów Krzysztof Ignaczak, prezes klubu i mistrz świata w siatkówce 2014.